Malta, mały kraj z maleńką stolicą

Malta, mały kraj z maleńką stolicą

Wyjazd na Maltę był na naszej liście „do odwiedzenia” i w końcu się udało, w sam raz na piątą rocznicę ślubu. Oboje z mężem byliśmy zaskoczeni językiem, jakim posługują się maltańczycy. Dla mnie do niczego nie podobny, aż do momentu, gdy wyjaśniono mi, czym jest. Język maltański czerpie z języka arabskiego, angielskiego i włoskiego. Sami miejscowi mówią, że jest unikatowy.

Kolejna z zaskakujących dla mnie spraw (nie jest to korzystne), była duża ilość śmieci. Bardzo mi skojarzyło się to z krajami arabskimi, jakie odwiedziłam. Resorty i hotele czyste, ale gdy wyjdzie się kawałek dalej, jest pełno śmieci. Jedna z przewodniczek na wycieczce po atrakcjach wyspy powiedziała nam, iż dopiero dziesięć lat temu na Malcie zaczęto dbać o czystość i ekologię. Jak na kraj będący małą wsypą jest to niekorzystne.

Sama Malta jako kraj nie jest jedną wyspą, tylko kompleksem trzech wysp. Składa się z głównej wyspy Malta, mniejszej Gozo (na którą można dostać się promem) i trzeciej niezamieszkałej Comino. Historia wyspy jest bardzo ciekawa i warto ją poznać. Dla nurków Comino jest wymarzonym miejscem: podwodne jaskinie i przeźroczysta woda. Jednak większość miejsc typowo turystycznych mocno zatłoczona i w wielu miejscach leżące śmieci psują radość z wypoczynku i zwiedzania.

Valetta stolica wyspy jest najmniejszą stolicą w Europie, bardzo urokliwe miasto. Ulice są ułożone na planie kwadratu i jak na całej Malcie jest w niej ogromna ilość kościołów. Z każdego szczytu każdej ulicy można zobaczyć morze.

My mieliśmy ogromne szczęście, nasz hotel znajdował się z dala od większych miejscowości, w północnej części wyspy. Mieliśmy fantastyczne miejsce do odpoczynku, z dala od ruchu ulicznego i turystycznego. Większość hoteli na wyspie jest umiejscowiona przy ciasnych ulicach w zatłoczonych częściach miast. Poruszanie się po wyspie jest najbardziej efektywne komunikacją miejską albo jak ktoś ma międzynarodowe prawo jazdy (lewostronny ruch jak w Anglii) małymi autkami. W większości miejscowości jest ogromny tłok i są ciasne uliczki. Nasz hotel znajdował się niedaleko piaszczystej plaży (10 minut autobusem) i bardzo blisko portu z promami na Gozo (15 minut piechotą). Większość plaż na wyspie jest jednak kamienista i trzeba mieć ze sobą buty do pływania, by nie poranić stóp.

Nikomu nie odradzałabym odwiedzenia tej wyspy i poznania tego miejsca. Dla mnie było to interesujące miejsce do odwiedzenia, ale na kolejne wyjazdy pojedziemy gdzie indziej. Świat jest taki piękny i tyle miejsc czeka na odkrycie.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *