Stefan alias „inspektor serduszko” czyli o kocie, który się sam do nas wprowadził

Stefan alias „inspektor serduszko” czyli o kocie, który się sam do nas wprowadził

Historia taka jak wiele innych. Młoda matka kupuje dla dziecka zwierzaka i okazuje się, że dziecko jest uczulone na sierść. Szuka nowego domu dla niego i „prawie” się udaje. Oddaje go do sąsiadki (starszej Pani mieszkającej z wnukiem). Miłośniczka kotów. Co może pójść nie tak??!! 

Dwie księżniczki

Dwie księżniczki

Po „odejściu” naszej koszatniczki postanowiliśmy „wrócić” do posiadania szczurków. Tym razem wzięliśmy dwie, by miały małe stadko. Wiele osób doradzało nam, by zabrać więcej niż jedno zwierzątko, więc spróbowaliśmy. I jest niezłe szaleństwo. Dwa zwierzątka to większy hałas :P, ale też więcej radości i miłości. 

Z dwóch pechowców został jeden

Z dwóch pechowców został jeden

Jak sam tytuł wskazuje niestety odeszło od nas jedno zwierzątko, Ritka nasza malutka koszatniczka. Niestety przegrała walkę z chorobami. W sobotę 16 lipca 2022 r. nasza malutka wojowniczka odeszła za tęczowy most. Co ciekawe ostatnie kilka dni czuła się świetnie, nawet weterynarze byli zaskoczeni. Bawiła 

Dwaj „pechowcy”

Dwaj „pechowcy”

Aktualnie mamy psa (Riko) i koszatniczkę (Rita). Riko jest psem adoptowanym ze schroniska w czerwcu 2019 r., a Ritka została kupiona w listopadzie 2019 r. Do czerwca 2021 r. praktycznie nie było z nimi problemów. Zaczęło się od „wypadku”, gdy Ritka straciła część ogonka. W 

Mira, nasze pierwsze wspólne zwierzątko

Mira, nasze pierwsze wspólne zwierzątko

Mirabelka pojawiła się, gdy zamieszkałam razem z moim przyszłym mężem. Było to wynajmowane mieszkanie i nie mogliśmy mieć większego zwierzątka, więc zdecydowaliśmy się na szczurka. Mira sama mnie wybrała. Poszłam do sklepu zoologicznego i chciałam wziąć innego zwierzaka, ale zaraz po otwarciu klatki weszła mi 

Gienia i Giza, dwie szczurze księżniczki

Gienia i Giza, dwie szczurze księżniczki

Gienie i Gizę dostałam jako prezent urodzinowy. I powiem Wam tak, jeśli planujecie dla kogoś jako prezent urodzinowy zwierzaka to upewnijcie się czy na pewno tego chce. Ja dostałam te dwie księżniczki, ale moja rodzina nie do końca była zachwycona. Nie miałam klatki dla nich 

Myszka, pierwszy gryzoń

Myszka, pierwszy gryzoń

O myszce niewiele napiszę, bo też niewiele pamiętam. Była malutka, biało-czarna. Pojawiła się jak była u nas Misia. Chyba przeżyła osiemnaście miesięcy. Mieszkała w szklanym terrarium. Często ją wyjmowałam i sobie „spacerowała” po łóżkach i stołach. Lubiłam ją obserwować jak sobie spała i jadła. Wszystko 

Reksio, kawaler ze słonecznej Sycylii

Reksio, kawaler ze słonecznej Sycylii

Reksio pojawił się w naszym życiu (moim i mojej mamy) w bardzo trudnym momencie i mogę to powiedzieć z czystym sumieniem uratował nas. Reksio został uratowany przez moją kuzynkę, zabrała go z ulicy w Palermo (Sycylia). Przez kilka miesięcy mieszkał z nią i jej partnerem 

Misia, mój pierwszy pies

Misia, mój pierwszy pies

Tak jak już wcześniej obiecałam kolejne wpisy poświęcę osobno każdemu z moich zwierzaków, zacznę od Misi. Misia, mój pierwszy pies była ze mną przez 17 lat. Miałam ją od szczeniaka i dostałam ją w wieku 10 lat. Długo namawiałam mamę i babcię na psa. Jak 

Adopcja

Adopcja

Zastanawiałam się dłuższą chwilę czy napisać ten wpis, ale zdecydowałam się na ten krok. Może ktoś go przeczyta i go zainspiruję. Jestem wielkim zwolennikiem adopcji zwierząt. Mamy adoptowanego psa i następnego też adoptuję. Wiele osób boi się adopcji zwierząt, bo procedury są czasami dla nich