#AniJednejWięcej
Długo się zastanawiałam czy napisać coś na ten temat. Obawiam się napisać na fb, więc postanowiłam tutaj. Akcja wzbudza wiele emocji i nic dziwnego. Umarła młoda ciężarna kobieta. Jednak nie uważam, iż jest to dobry powód na walkę z rządem. Zgadzam się z wieloma osobami, które zabierają głos, aby przy okazji tej akcji porozmawiać o podejściu personelu medycznego do pacjentów.
Sama ze względu na mój stan zdrowia byłam pacjentką oddziałów ginekologicznych i patologii ciąży. Pielęgniarki i lekarze nie zawsze zachowują się „odpowiednio do pacjentek„. Brakuje im w wielu sytuacjach taktu i współczucia. Mnie zszokowało kilka sytuacji , brak współczucia i pocieszenia dla młodych kobiet po poronieniu czy do kobiet po operacjach. Jak można powiedzieć do kobiety, by sobie sama wyjęła cewnik po operacji?!!?? Raz poszłam na zabieg ginekologiczny pod narkozą, a tam całe audytorium studentów. Nikt mnie nie zapytał o zdanie czy wyrażam zgodę na ich obecność.
A najgorsze w tej całej akcji jest to, że najprawdopodobniej lekarz odpowiedzialny za śmierć tej dziewczyny też mnie leczył. Postawił też niewłaściwą diagnozę, a ja nigdzie tego nie zgłosiłam. A może moje zgłoszenie mogło ją uratować, bo by już nie pracował?? Kto wie, co mogło by się stać. Dobrze, że szpital go zwolnił i pokazał wyraźnie kto jest winny w jej przypadku.