Podróżowanie to najwspanialsze doświadczenie w życiu. Wiadomo, iż w obecnej sytuacji to nie jest takie łatwe. Jednak wierzę, że niedługo wszystko powróci do względnej normalności. Poza cudowną Majorką moje serce skradły wyspy greckie, głównie Kos. Niewielka wyspa z wspaniałymi krajobrazami, drugą moją ulubioną grecką wyspą jest Zakhyntos. Zawsze, gdy ktoś pyta jaką wyspę grecką wybrać na pierwszą podróż zawsze polecam Zakhyntos. Spokojna, zielona wyspa. Za to Kos i Rodos to podobno ulubione wyspy Polaków. Nie byłam na Rodos, więc niestety nie jestem w stanie jej ocenić. Jednak Kos ma swój urok i jest nawet troszkę podobna do Majorki, północna część wyspy jest bardzo spokojna -dla rodzin z dziećmi, południowa (w okolicach Kardameny) bardziej imprezowa – dla młodych osób. Z Kos płyną promy do Bodrum (turecki port) i w trakcie jednego urlopu można zwiedzić dwa kraje i poznać dwie kultury. Kolejną wyspę, którą zwiedziłam (ale tylko wschodnią część) to Kreta. Do Krety mam sentyment ponieważ poznałam tam fantastyczną rodzinę grecką dzięki, której czułam się często jak w domu. Z Krety bardzo blisko jest na Santorini i bardzo łatwo jest tam się dostać z Ikarionu (miasto w północnowschodniej części Krety). Santorini jest piękna, jednak bardzo droga. Warto ją zwiedzić na jeden dzień i zobaczyć te piękne plaże.